close
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
  
sobota
4 maja 2024
imieniny obchodzi: Florian, Malwina, Monika
Nasza gmina
Strona startowa
Aktualności
Herb Węgorzyna
WebKamera
Plan miasta
E-kartki
Zdjęcia lotnicze
Kontakt
Wykaz ważnych telefonów
Mapa Gminy

Miasto i Gmina
Współpraca międzynarodowa
Przyroda
Historia i zabytki
Oświata i jednostki organizacyjne
Stowarzyszenia
Turystyka i wypoczynek
Kultura
Sport
Gospodarka
Znani ludzie z Węgorzyna
Komunikacja
Przydatne linki
Galeria
Straż Miejska
Moja mała Ojczyzna Węgorzyno
Adopcja zwierząt
  
Maj
N Pn Wt Śr Cz Pt Sob
1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031

pokaż więcej wydarzeń
  



  
płk dypl. pil. Dariusz MACIĄG

płk dypl. pil. Dariusz MACIĄG
23 stycznia2008 roku o godz. 19:07 miała miejsce Katastrofa lotnicza samolotu Sił Powietrznych RP CASA C-295 M w 12 Bazie Lotniczej pod Mirosławcem, w której zginął płk dypl. pil. DARIUSZ MACIĄG
 
Wywiad z Dowódcą 21 Bazy Lotniczej w Świdwinie płk dypl. pil. Dariuszem Maciągiem rozmawia Adam Sypniewski. Adam Sypniewski: Panie pułkowniku, od lipca tego roku objął pan dowództwo 21 Bazy Lotniczej w Świdwinie... Płk Dariusz Maciąg: Tak, z dniem 6 lipca objąłem obowiązki dowódcy 21 Bazy Lotniczej.
A.S.: Niewątpliwie jest to obowiązek, lecz także dowód uznania i docenienia przez przełożonych przebiegu pańskiej dotychczasowej służby. Jak zatem wyglądała droga kariery wojskowej przyszłego dowódcy Bazy?
Płk D.M.: Urodziłem się niedaleko stąd, w Węgorzynie. Moja przygoda z lotnictwem rozpoczęła się od liceum lotniczego w Dęblinie, które ukończyłem w 1984 roku, a następnie wstąpiłem do Wyższej Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie. W 1988 roku zostałem promowany na pierwszy stopień oficerski – podporucznika. Po promocji dostałem przydział do 41 pułku lotnictwa myśliwskiego w Malborku. Cały 1989 rok latałem w Debrznie w eskadrze szkolnej pułku malborskiego, na samolotach Mig 21 MF. Pod koniec roku otrzymałem propozycję, by przeszkolić się na Su – 22 i wtedy trafiłem do Świdwina. Od 1990 roku pełnię służbę w garnizonie świdwińskim, z przerwami na wszelkiego rodzaju kursy, szkolenia i studia. W tym czasie zdobywałem kolejne szczeble lotniczej kariery jako starszy pilot, dowódca klucza, szef rozpoznania, szef sekcji operacyjnej, dowódca eskadry, a w tej chwili jako dowódca bazy lotniczej.
A.S.: Jest pan pilotem z krwi i kości, przyzwyczajonym do służby raczej w wyższych warstwach atmosfery, a tutaj w Świdwinie przyszło panu dowodzić jednostką zabezpieczającą loty, tworzącą zaplecze materiałowe i techniczne, jednym słowem sprawy ważne, lecz raczej przyziemne...
Płk D.M.: Uważam to za bardzo dobre rozwiązanie, znalazłem sie jakby po drugiej stronie barykady. Wcześniej byłem, poprzez poszczególne szczeble kariery lotniczej, po tej stronie, która wymagała: dać, dać i dać, bo to jest potrzebne i to jest potrzebne itd. Tymczasem baza nie jest w stanie dać wszystkiego tak jakby się tego życzyło lub miało niepoparte praktyką wyobrażenia. Każdy organizm, mechanizm rządzi się przecież swoimi prawami i taką wiedzę daje mi obecnie dowodzenie bazą lotniczą. Z drugiej strony jako pilot dowodzący jednostką zabezpieczającą wiem co jest konieczne do prawidłowego funkcjonowania szkolenia lotniczego. Bardzo dobrze orientuję się i wyczuwam faktyczne problemy i potrzeby. Jako dowódca staram się w jak nalepszym stopniu zabezpieczyć to szkolenie.
A.S.: Jak pan ocenia nastawienie lokalnego otoczenia, jego stosunek i relacje względem garnizonu.
Płk D.M.: Z mojego punktu widzenia współpraca z władzami samorządowymi miasta i powiatu czy ze społeczeństwem świdwińskim była zawsze doskonała. Nigdy nie słyszałem narzekań. Tutaj jako odmienny przykład można przytoczyć protesty mieszkańców poznańskich Krzesin dotyczące hałasu czynionego przez przelatujące samoloty. W moim przekonaniu w Świdwinie jest wręcz odwrotnie. Gdy jest cisza na lotnisku to właśnie społeczność i władze są zaniepokojone, pytają co się dzieje, czy czasem nie rozwiązujemy garnizonu. Nie ma zresztą co ukrywać, jednostka jest pracodawcą dla sporej grupy pracowników cywilnych oraz klientem dla okolicznych firm. Wojsko zostawia tu w ten sposób znaczne środki finansowe.
A.S.: Na koniec standardowe choć nieodzowne myślę pytanie: jak wykorzystuje dowódca bazy lotniczej czas wolny, czy w ogóle pan nim dysponuje?
Płk D.M.: (uśmiech) Kiedyś miałem czas wolny, moim wielkim hobby było wędkarstwo, ale od 2000 roku ze względu na stanowiska dowódcze, studia w Akademii w Hamburgu muszę przyznać, że ani razu nie byłem na rybach. Brakuje po prostu czasu. Miałem także okres zainteresowania żeglarstwem, przez dziesięć lat jeździłem na obozy kondycyjne do Mrągowa na żaglówki, a od powrotu z hamburskiej Akademii, czyli od 2002 roku, zaraziłem się narciarstwem. Teraz co roku jeżdżę na narty.
A.S.: Dziękuję zatem za poświęcenie swojego czasu czytelnikom Wieści świdwińskich i życzę, chyba w interesie nas wszystkich, sukcesów w dowodzeniu 21 Bazą Lotnicza Sił Powietrznych. 

Strona bazy lotniczej w Świdwinie: www.21blot.com

 
«« wstecz
drukuj


  
Gmina na Szlaku Cysterskim












 
Czy chcialbyś/chciałabyś mieć możliwość zadania pytania urzędnikowi za pomocą strony internetowej?
TAK
NIE
Zobacz wyniki | Głosuj
 
dodaj wpis do księgi
 
  
  
   online: 4 odwiedzin: 5993106
  
© 2009 - 2024 Węgorzyno. Wszystkie prawa zastrzeżone